poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Czy w składzie THE VOICE zajdą jakieś zmiany?

Tak jak obiecaliśmy, powracamy z nowymi informacjami dotyczącymi najnowszej edycji The Voice, która wystartuje już za 19 dni. 
Spytaliśmy producenta programu, Piotra, czy skład prowadzących i jurorów się zmieni, czy pozostaną te same osoby. Posłuchajmy, co powiedział.

Piotr: W sprawie prowadzących to sprawa była praktycznie oczywista. Nie ukrywam, że zatrudnienie Nataszy Urbańskiej i Macieja Dowbora było strzałem w dziesiątkę i wbrew niektórym plotkom, ten duet będzie prowadził także szóstą serię. Mam nadzieję, że znowu spiszą się na medal.

Jednak ze składem jurorów już nie jest tak kolorowo. 

Piotr: Tutaj jest więcej problemów. Z Beatą Kozidrak, Sebastianem Karpielem-Bułecką i Agnieszką Chylińską od razu przedłużyliśmy kontrakt na kolejną serię, ale z Piotrem Kupichą jest więcej problemów. W poprzedniej edycji troszkę mi podpadł, zresztą nie tylko mi, widzowie także się na niego skarżyli. Rozmowy trwają, na dzień dzisiejszy nie mogę powiedzieć, że Piotra ujrzymy w mistrzowskiej edycji. Decyzja zapadnie pod koniec tygodnia.

A więc nie pozostaje nam nic innego, tylko czekać na kolejne informacje. Na dzisiejszy odcinek The Voice - News to wszystko, zapraszamy już niebawem!

4 komentarze:

  1. I dobrze :P Chociaż go lubię, w tym programie mnie wnerwiał jak nikt. Zresztą, on sie nie nadaję do mistrzowskiej edycji, hehe :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobre informacje, cieszę się że prowadzący zostają ;)A jurorzy.. hm. Nawet byłabym za tym, żeby Piotrek odszedł z jury, ale też ciekawe kto by go zastąpił. No nic, czekam na więcej informacji :) [Dancing 4You]

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze :) Nie lubię za bardzo Piotra. Jak jest to edycja mistrzowska to niech będzie jakiś wspaniały juror. Taki godzien mistrzowskiej edycji. [Idol Stars]

    OdpowiedzUsuń
  4. Same świetne wieści, a sugestia o wymianie Kupichy też jest bardzo dobra, mimo, że go nawet lubię, ale przegiął sobie. Cóż, ostateczna decyzja należy do produkcji. A jakby naszło na zmiany, to ciekawe, kto by mógł go zastąpić.

    OdpowiedzUsuń